Piękne gole w stolicy. Superpuchar dla Arki

BOHATER MECZU: Pavels Steinbors
Przy golach Legii był bez szans. Miał za to kilka znakomitych interwencji. Zwłaszcza w drugiej połowie fantastycznie bronił strzały rywali.

ANTYBOHATEROWIE: piłkarze Legii
Trener Dean Klafurić postawił na grę trójką obrońców. Nie wyszło. Legioniści popełniali proste błędy, które doprowadziły do utraty trzech goli. Nie popisali się też zawodnicy ofensywni. Warszawianie zmarnowali wiele sytuacji.

JAK PADŁY GOLE?
1:0 (2') – Marko Vesović przejął piłkę z prawej strony, wbiegł w pole karne i próbował dograć do Sebastiana Szymańskiego. Piłkę chciał przejąć Andrij Bohdanow, ale zrobił to na tyle niefortunnie, że skierował ją do bramki...
1:1 (19') – Adam Marciniak dośrodkował z lewej strony, a Luka Zarandia popisał się świetnym strzałem z woleja. Zawodnik Arki był w polu karnym zupełnie niepilnowany.
2:1 (30') – warszawianie mieli rzut rożny, piłka trafiła przed pole karne do Chrisa Philippsa, który strzelił pięknego gola z dystansu.
2:2 (38') – gdynianie mieli rzut wolny przed polem karnym. Do piłki podszedł Bohdanow i strzelił kapitalnie. Piłka odbiła się od poprzeczki i wpadła do bramki. Zrehabilitował się za "samobója" z 2. minuty.
2:3 (45+2') – Damian Zbozień dośrodkował, a znajdujący się z drugiej strony pola karnego Michał Janota pokonał Malarza.